Klasa 7c w Krakowie

23 maja 2022r. klasa 7c wybrała się na 2-dniową wycieczkę do południowej części naszego cudownego kraju. Pierwszego dnia, po porannej pobudce i smacznej kawusi, z pod szkoły wyjechaliśmy naszym nowoczesnym busem. 5 godzinna podróż minęła nam ze spokojem i bez problemów. Gdy dotarliśmy do dawnej stolicy Polski- Krakowa -udaliśmy się na majestatyczne zwiedzanie z panią przewodnik. Zobaczyliśmy zionącego ogniem, groźnego smoka wawelskiego oraz podziwialiśmy panoramę Krakowa z murów średniowiecznego zamku. Następnie udaliśmy się do Katedry na Wawelu, gdzie mogliśmy ujrzeć groby polskich królów, wieszczów oraz osób ważnych dla naszego państwa. Mogliśmy również wspiąć się na Wieżę Zygmuntowską, gdzie mogliśmy zobaczyć 7 dzwonów, w tym Dzwon Zygmunta oraz dotknąć jego serca, aby spełnić marzenia oraz uzyskać pieniądze, według legendy. Po zwiedzeniu rynku Krakowa, udaliśmy się z powrotem do autokaru. Pojechaliśmy do parku linowego, gdzie większość z nas skorzystała z średniej trasy, która kończyła się tyrolką o długości 101 m. Następnie udaliśmy się do naszego hotelu, gdzie wszyscy szybko się zakwaterowaliśmy i zjedliśmy przepyszną obiadokolację z cudownego bistro. Późnym wieczorem tramwajem udaliśmy się na nocne Kraków Dream. Następnego dnia po wczesnym śniadaniu, wyjechaliśmy z Krakowa na tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Zwiedziliśmy Jaskinie Wierzchowską, która jest drugą pod względem długości jaskinią na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Następnym przystankiem był  Zamek w Ogrodzieńcu, gdzie razem z przewodnikiem mogliśmy poznać historię jednego z zamków w systemie Orlich Gniazd. Podczas półtoragodzinnego zwiedzania dowiedzieliśmy się o zastosowaniach danych pomieszczeń zamkowych oraz poznaliśmy historię ruin. Ostatni element, czyli sala tortur przyprawiła nas o dreszcze i piski. Po skończonym zwiedzaniu, zjedliśmy obiad w klimatycznej restauracji w Podzamczu. Następnie udaliśmy się do autokaru gdzie wszyscy padli ze zmęczenia. W drodze powrotnej, w mieście Radom, zajechaliśmy do restauracji McDonald, gdzie mogliśmy spożyć posiłek zapewniający nam energie na resztę drogi. Około godziny 20 przybyliśmy z powrotem do naszego cudownego miasteczka. Podziękowaliśmy pani przewodnik, Krysi, panu kierowcy oraz nauczycielom. Każdy przeżył i z uśmiechem, i dobrymi wspomnieniami wrócił do domu. So yeah

Zuzanna Boroch i Pola Sikora

Powrót na początek strony